sobota, 26 kwietnia 2014

Eukaliptusy i nie tylko

Dziś kolejna, malutka aktualizacja i dla porównania dwa gatunki eukaliptusów. Eukaliptus cytrynowy oraz eukaliptus śnieżny. W przypadku śnieżnego (e.pauciflora) konieczna była stratyfikacja nasion. Wszystkie nasiona mrożone w lodówce - kilka nasion wysianych po dwóch tygodniach - wykiełkowały dwa. Niedawno wysiałem kolejną porcję i wykiełkowały cztery - są na razie tak małe że nie będę im na razie poświęcał uwagi.
Eukaliptusy cytrynowe zaś wysiewane bez żadnych dodatkowych zabiegów kiełkują bardzo szybko. Nawet nie liczyłem ile już ich mam ale na pewno kilkanaście - kilka mieszka od dłuższego czasu w szklarni, kilka na parapecie i jeden nawet dobrze trzyma się w hydroponice.
   

Eukaliptus cytrynowy.
   Przyglądając mu się bliżej widać charakterystyczne włoski którymi pokryta jest cała roślina






Eukaliptus śnieżny (eucaliptus pauciflora).
     Eukaliptus śnieżny jest podobno najbardziej mrozoodpornym eukaliptusem - bardziej nawet niż e. gunni.



Poniżej porównanie obu gatunków:
Po prawej e. cytrynowy.





Poza eukaliptusami doskonale rozwijają się u mnie inne rośliny. Kilka fotek poniżej.


Adenium obesum zwana różą pustyni.




Doryanthes excelsa - gigantyczna lilia z Australii. Na razie mała roślinka ale w naturalnych warunkach dorasta nawet do 6 metrów.



Waschingtonia robusta - palma rodem z Meksyku i południa USA.


Dioscorea elephantipes zwana rośliną żółwiem ze względu na bulwę która do złudzenia przypomina skorupę żółwia. Oczywiście mój okaz jest jeszcze za młody ale myślę, że warto będzie czekać aż dostatecznie się rozwinie.

Poniżej widać, że wykształciła nowy pęd.



Stapelia grandiflora. Jedna z moich dwóch okazów.



Calliandra eriophylla. Potocznie nazywana pyłkową wróżką. Podobnie jak mimoza, albicja, delonix regia czy schizolobium składa liście na noc. Drzewko właśnie śpi. Tydzień temu postanowiłem przenieść ją do hydroponiki i widzę, że nie był to zły pomysł, ponieważ świetnie sobie radzi. Jest to jedna z moich dwóch roślin - młodsza uprawiana jest w ziemi.




Ochroma pyramidale. Drewno tego drzewa znane  jest jako balsa i wykorzystywane głównie w modelarstwie - jest to najlżejsze drzewo świata. Poprzednio wykiełkowała mi jedna roślinka jednak po pewnym czasie zmarniała i padła. Prawdopodobnie z powodu dużych wahań temperatury.
Próbuję wiec po raz kolejny dochować się chociaż jednego okazu - jak na razie nasionko wykielkowało.



Schizolobium parahybum. Zwane drzewem paproci ze względu na charakterystyczne liście dorosłych okazów. Poniżej moja największa roślina - jedno z trzech moich drzewek. Bardzo podobne do delonix regia - mogę powiedzieć że czasem trudno je w tym stadium rozwoju odróżnić. W przeciwieństwie do delonix, parachybum czują się u mnie znacznie lepiej - liście bez żadnych przebarwień, łodyga dosłownie lśni. W przypadku delonix regia co jakiś czas żółkną i opadają listki u starszych gałązek.




 Jutro zrobię aktualizacje pozostałych roślin - m.in. bananowców musa acuminata.

















6 komentarzy:

  1. Wash widzę, że ma poskręcany liść... może to być spowodowane za małą doniczką... Od kiedy masz ją w tej doniczce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe przyjacielu chociaż nie tak dawno była przesadzona z płytkiej doniczki do głębokiej. Może jeszcze nie zareagowała na więcej miejsca.

      Usuń
  2. w takim razie kolejne już będą ok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do jakiej ziemi wysiewałeś nasiona washingtonii? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uniwersalna z dodatkiem włókna kokosowego. Polecam tez ultralekką como sana. A włókno kokosowe jest super dodatkiem do każdej mieszanki ziemi (poza sukulentami) a już zwłaszcza dla palm.

      Usuń
  4. Uniwersalna z dodatkiem włókna kokosowego. Polecam tez ultralekką como sana. A włókno kokosowe jest super dodatkiem do każdej mieszanki ziemi (poza sukulentami) a już zwłaszcza dla palm.

    OdpowiedzUsuń