Pracy przy detalach jeszcze jest, nie zrobiłem tego nieszczęsnego zamka do drzwi ale spokojnie już teraz powolutku dam radę.
W tunelu również zrobiłem porządki i chociaż jeszcze zalega tam trochę niepotrzebnych rzeczy to póki co nic nie przeszkadza. W doniczkach stoją pomidory malinowe ale niestety chyba nie wszystkie przetrwają - albo za zimne ostatnie noce, albo od razu zbyt dużo słońca. Ale kolejna rozsada czeka na wysadzenie więc nie przejmuję się.
W doniczkach powysiewałem kilkanaście różnych rodzajów kwiatów na rozsadę. Pozostałe miejsca czekają na pomidorki. Od weekendu zapowiadają nocne temperatury w okolicy 10 stopni więc już chyba nic pomidorom nie zaszkodzi.
A w domu dalej rosną wysiane w marcu roślinki bardziej egzotyczne. Niestety nie uchowała się balsa oraz albicja saman traci liście (mój odwieczny problem z albicjami). U delonix regia niektóre listeczki żółkną i opadają ale poza tym wszystko ładnie rośnie.
Cytryna w hydroponice. Przyciąłem ją jakoś pod koniec marca.
Doryanthes excelsa - gigantyczna lilia australijska. Jedna z trzech siewek - akurat ta najmniejsza;)
Musa acuminata. Sadzonkę dostałem od kolegi z netu. Z jednej zrobiło się kilka i co chwila pojawiają się nowe odrosty.
Moja "flagowa" roślina. Schizolobium parahyba - drzewo paproci.
Washingtonia robusta. Jak na razie wygląda jak źdźbła trawy. Na zdjęciu widać również calliandra eriophylla w lewym górnym rogu, adenium obesum, stapelia grandiflora oraz eukaliptusy śnieżne (no i oczywiśćie delonix regia "górujące" nad innymi).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz