Albicje jedwabiste
Do albicji jakoś nie miałem szczęścia, ponieważ co tylko trochę urosły, natychmiast usychały. Być może to wina złego obchodzenia się z nimi. Za każdym razem kiedy zrzuciły liście, po jakimś czasie znów odrastały - i tak cały czas. Poprzycinałem je na zimę, po jakimś czasie odbiły i na razie odpukać jakoś się trzymają. Staram się jednak żeby ich nie przesuszyć ani nie przelać - widocznie są na to bardzo wrażliwe.
Poniżej dwie, które przeżyły zimę w domu - wysiane wiosną zeszłego roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz